Trzy Kroki do Wolności Finansowej
Bankructwo jest
słowem na dźwięk, którego większość z nas dostaje gęsiej skórki. Dzwonek u
drzwi, awizo, telefon z nieznanego lub zastrzeżonego telefonu powoduje atak
paniki, gdy stan naszych finansów uległ załamaniu. Skupieni na długach nie mamy
energii potrzebnej na to aby spojrzeć z optymizmem w przyszłość. Często tak bardzo jesteśmy przerażeni utratą statusu majątkowego, że zaciągamy
kolejny kredyt, bierzemy pożyczkę u znajomych, gramy w totolotka lub w kasynie
licząc na cud tylko po to, aby dalej mieszkać w domu, na którego utrzymanie nie
mamy środków czy jeździć samochodem zbyt drogim jak na stan naszych finansów.
Nie dokonujemy rzeczowej analizy naszego stanu majątkowego licząc na to, że
któregoś dnia (nie mówimy dokładnie, kiedy) nastąpi zmiana na lepsze. Jeżeli
tak się stanie to gratuluje Ci, jednak uważam, że rozsądniej będzie dokonać
rzetelnej oceny swojej sytuacji finansowej i zbudować plan wyjścia z długów.
Pierwszy krok,
który musimy podjąć to spisać bardzo rzetelnie swoje:
-przychody
-wydatki
-kredyty
-ruchomości
-nieruchomości
Drugi krok to ustalić niezbędne wydatki:
-czynsz lub raty
za dom,
-dojazd do
pracy,
-opłaty za
wszystkie usługi (elektryczność, ogrzewanie, telefon),
-opłata
podatków,
-opłata
ubezpieczeń
Pamiętajmy, że
comiesięczna wizyta u kosmetyczki, utrzymanie dwóch samochodów w leasingu czy
kredycie, wakacje all inclusive nie
należ do podstawowych wydatków
Trzeci krok to
podział uzyskiwanych przychodów na trzy grupy
- pierwsze 30 %
naszych dochodów powinno pokryć nasze niezbędne wydatki,
- drugie 30%
przeznaczamy na spłatę długów
- trzecie 30%
oszczędzamy
Pozostałe 10 %
możemy według swego uznania przeznaczyć na zbożny cel lub zwiększyć wysokość
spłacanych długów.
Kolejny etap to
opracowanie szczegółowego planu wyjścia z długów i planu oszczędzania.
Pamiętajmy, nie
od razu Kraków zbudowano w pierwszy miesiącach zmiana naszych nawyków dotyczących pieniędzy może być bardzo trudno
jednak warto podjąć działania gdyż człowiekowi wolnemu finansowo łatwiej się
oddycha.
Pozdrawiam
Renata Mikulewicz